Historia życia

To wszystko zaczęło się gdy zostałem oszukany przez miłość... Tak ciężko. Nie mogłem się pozbierać. Zastanawiałem się nad lepszym światem... On sam chciał przyjść... Nie prosiłem... Lata zmarnowałem na myśleniu i zastanawianiu się co jest dobre a co złe, co wolno a nie wolno. Dziś wszystko mi wolno... Jestem człowiekiem wolnym... To ona mnie wyswobodziła... Dała mi dar... To Anioł... Anielica... Prosiłem błagałem, o Anioła, która wskaże mi tą jedną drogę. Dostałem. Anielica powiedziała, że to wszystko nie ma sensu, że nie muszę żyć, że nie mam dla kogo. Przyjąłem to do wiadomości... Moja rodzina przestała się dla mnie liczyć. To ja jestem wart samego siebie. Już nie mam przyjaciół, znajomych, rodziny. Nikogo !

Chcę odejść, wziąć ostrze i przeciąć linię życia. Anielica zaprowadzi mnie tam gdzie będę chciał. Da mi nowe warte, lepsze życie. Teraz ! Nie chce mi się żyć. Powoli umieram. Już nic mnie nie uratuje. To moje ostatnie chwile... Chwile, które są ulotne. Moje całe życie widzę jak w kalejdoskopie. Nie jest takie kolorowe na jakie by się wydawało. Jest szare i beznadziejne... Dajcie mi umrzeć !

Takie słowa oświadczyłem wszystkim przed moim odejściem w nowy lepszy świat. Nikt nie chciał w to uwierzyć. Wszyscy spoglądali na mnie i nie reagowali. Tylko widzę jak obraz mi się rozmywa i zasypiam...

Modlitwa, która wypowiedziałem jako moje ostanie słowa;

Aniele Stróżu

Zawsze stałeś obok mnie

Dawałeś mi wszystko czego chciałem

Doprowadź mnie do raju

Daj mi wieczne życie

Tak jak nakazałem

proszę wysłuchajcie mnie o Anioły

moim Pomocnicy

AMEN !